Dzisiaj już dość późno, ale znów nie miałam wolnej chwili wcześniej, za co po raz kolejny Was przepraszam, będzie troszkę wakacyjne? wyjazdowo? no cóż tak mi się właśnie kojarzą tego typu kosmetyczne rzeczy. ;)
A mianowicie, nie wyobrażam sobie żadnego wyjazdu bez obecności chusteczek oczyszczających, ze względu na skłonności alergiczne mojej skóry na zmianę wody takie chusteczki muszą zastąpić mi codzienne oczyszczanie wodą i żelem twarzy podczas podróży.
A mianowicie, nie wyobrażam sobie żadnego wyjazdu bez obecności chusteczek oczyszczających, ze względu na skłonności alergiczne mojej skóry na zmianę wody takie chusteczki muszą zastąpić mi codzienne oczyszczanie wodą i żelem twarzy podczas podróży.
Długo poszukiwałam produktu, który będzie do tych celów idealny, albo chociaż sprawdzi się lepiej niż wylewanie na siebie litrów toniku, aby porządnie oczyścić twarz i tak oto natrafiłam na ukochane (już teraz) chusteczki Alterry z aloesem.
Wystarczą dwie chusteczki, aby nasza buzia była solidnie oczyszczona i odświeżona.
Kosmetyki zawierające aloes z reguły bardzo dobrze się sprawdzają na mojej skórze, a to między innymi dzięki temu, że roślina ta zawiera wszystkie rozpuszczalne w wodzie witaminy oraz liczne minerały, aminokwasy oraz związki biostymulacyjne (działające na układ immunologiczny).
Dlatego też, kosmetyki zawierające aloes będą działać łagodząco na wszelkie podrażnienia, nawilżająco, będą redukować zaczerwienienia oraz regenerowac skórę, a także wspomagać gojenie się ran.
Chusteczki z Alterry maja przyjemny zapach, delikatny, świeży i faktycznie, działają łagodząco, nawilżająco i redukują zaczerwienienia. Bardzo dobrze sprawdzą się na co dzień, jak i w podróży. Dodatkowo ich cena wacha się między 2 -3 zł.
Czego chciac więcej? ;)
Kolejnymi chusteczkami na jakie się skusiłam, były chusteczki z Melonem również znalezione w Rossmannie, niestety tutaj tylu zachwytów nie było, oczywiście chusteczki odświeżały, ale nie do końca czyściły, miały przyjemny, słodkawy zapach melona, ale efektów wow nie zauważyłam, fajny gadżet na odświeżenie skóry twarzy w ciągu dnia, aczkolwiek do codziennej pielęgnacji raczje nie wnośi zbyt wiele.
A Wy lubicie tego typu chusteczki czy wolicie standardowe toniki w czasie podróży? ;)
Oj tak w podróży są niezastępione i naprawdę przydają się bardzo!!! Ja jestem jak najbardziej za tym, by miec je zawsze przy sobie, nie tylko podczas wyjazdów, takze z reguły mam takie w swojej torebce :)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczorku i nocy :))
pozdrawiam
http://missmoonlight-pl.blogspot.com
Miałam te z Alterry, ale nie odpowiada do końca mi ich zapach :)
OdpowiedzUsuńHi:)
OdpowiedzUsuńThanks for following my blog:) I just followed you back on GFC and bloglovin:)
I really like the Products from Rival de Loop.
Have a nice day
Lena
Takie chusteczki to dobry wynalazek :) Szkoda tylko, że aloes mnie uczula ;)
OdpowiedzUsuńChusteczki z Alltery uwielbiam i często do nich wracam :)
OdpowiedzUsuńLubię te chusteczki i często do nich wracam :)
OdpowiedzUsuńSą bardzo dobre;) podczas dłuższych wyjazdow mam je ze sobą! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńo tak zdecydowanie mój podróżniczy nr 1! :)
UsuńJakoś nigdy jeszcze się nie skusiłam na chusteczki nawilżane :) w wieczornej pielęgnacji stawiam na olejki ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMiałam te z Alltery ale zapach mi nie odpowiadał :/więcej do nich nie wrócę :)
OdpowiedzUsuńja nie używam takich chusteczek :)
OdpowiedzUsuńLeżą u mnie na biurku, bo przydają się przy malowaniu gdy chce oczyścić dłonie itp. ;)
OdpowiedzUsuńJa kupuje w E.Leclerc takie zielone (15 sztuk w środku) i też bardzo lubię.=)
OdpowiedzUsuńMiałam te z Alterry właśnie na wyjeździe i niestety nie byłam zadowolona, miałam wrażenie, że twarz wcale nie jest oczyszczona :(
OdpowiedzUsuńOgólnie bardzo lubię kosmetyki z aloesem, więc tu już duży plus. A w podróży takie chusteczki to u mnie obowiązek :D
OdpowiedzUsuńja w sumie nie używam chisteczki zawsze mam jakiś tonik albo płyn micelarny :)
OdpowiedzUsuńNawet lubię te chusteczki :)
OdpowiedzUsuńJa miałam chusteczki z Alterry i były dla mnie odpowiednie;)
OdpowiedzUsuńZ braku laku lubię mieć pod ręką takie chusteczki, ale wolę standardowo mieć waciki i jakieś toniki pod ręką :)
OdpowiedzUsuńJa bez takich chusteczek nie wyobrażam sobie życia ;) Zawsze używam do demakijażu - wygodnie i szybko bez męczenia się z rożnym mleczkami do twarzy itd ;)))
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie życia bez takich chusteczek :) Te z Alterry miałam jakiś czas temu i faktycznie są świetne :)
OdpowiedzUsuńużywałam już ich, to fakt, są świetne! :)
OdpowiedzUsuńhttp://pineyx.blogspot.com
W czasie podróży chusteczki nawilżające są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie chusteczki :)
OdpowiedzUsuńAltera ma świetne kosmetyki. :-)
OdpowiedzUsuńnaprawdę? to bardzo szkoda ponieważ mają kilka fajnych produktów ;/
OdpowiedzUsuń