Dzisiaj, a właściwie to dziś w nocy dosłownie na szybko chciałabym Wam pokazać odżywkę do paznokci, która potrafi zdziałać cuda, a wciąż mało kto jej używa. Mowa tu o preparacie Biogel (za jakość zdjęć przepraszam, ale w pochmurny dzień nie dałam rady uzyskać nic lepszego), czyli odżywce z aktywną l - cysteiną. Przeznaczona jest dla osób, których paznokcie wymagają natychmiastowej poprawy, bardzo cienkich i łamliwych. Poleca się ją również po zdjęciu tipsów czy akrylu.
L –cysteina widocznie odnawia paznokieć, zwiększając zarówno jego przyrost jak i grubość.Nie jest tylko preparatem ochronnym, dodatkowo utwardza płytkę paznokcia i wzmacnia jego strukturę, tworząc mocne „rusztowanie” paznokci.Jak podaje producent ma ona też działanie redukujące przebarwienia, ja nie miałam akurat takich problemów, więc nie wiem jak się sprawdza w tym przypadku. Odżywka nadaje się jako baza pod lakier, ale też pociągnięty nią kilka razy paznokieć prezentuje się całkiem ładnie, naturalnie. ;)
Możemy jej używać leczniczo stosując codziennie lub też profilaktycznie raz na jakiś czas. Muszę przyznać, że to najlepsza odżywka jaką do tej pory miałam, drogeryjne cuda mające działanie milion w jednym niestety po dłuższym czasie więcej szkód wyrządzają jak korzyści. Ja moje paznokcie miałam w katastrofalnym stanie, rozdwajające, łamliwe po prostu do niczego i dopiero po tej odżywce zauważyłam faktyczną poprawę. :) Teraz po prostu nie mogę się bez niej obejść i używam praktycznie codziennie z krótkimi przerwami, wtedy też smaruję paznokcie olejkami dzięki czemu są dodatkowo nawilżone i nie stają się kruche.
Preparat nie jest może najtańszą odżywką na rynku, bo kosztuje ok. 30 zł, ale na pewno wart jest swojej ceny, tym bardziej, że jest bardzo wydajny ja miałam swoją równo rok czasu i przy regularnym jej używaniu, dopiero niedawno sięgnęłam po drugą. :)
A Wy miałyście może ta odżywkę? A może macie jakieś ciekawe swoje ulubione preparaty do paznokci? :)
Dziękuję Wam za wszystkie komentarze ostatnio, teraz jednak zostawiam was na całe 2 tygodnie i jadę odpocząć z dala od internetu. :)