Dzisiaj po raz kolejny szminki - tym razem sam róż ;)
ASTOR 104 - SATIN FUCHSIA
Cudowny kolor fuksji, głęboki piękny róż wpadający w malinę. Wydajna, nie wysusza wręcz nawilża. Jest trwała i nie "zjada" się zbyt szybko. Dodatkowy plus za ciekawe kwadratowe i eleganckie opakowanie. Jednak nie wiem czy jest warta tych 30 zł, które musimy zapłacić za nią w drogerii (ja ją kupiłam za ok. 6zł w jednym ze sklepów internetowych).
RIMMEL 080 - ONE OF A KIND
Mój codzienny ulubieniec, w sam raz a co dzień. Kolor chłodnego, brudnego różu. Bardzo przyjemna konsystencja, dobrze się utrzymuje. Kolor trwały i intensywny. Wydajna przy codziennym użytkowaniu wciąż jej pełno. ;)
ORIFLAME - PURE BERRY
Bardzo delikatny kolor na ustach, przyjemna konsystencja, choć dość szybko się zużywa i jest mniej trwała od swoich innych koleżanek. Mimo wszystko to mój kolejny numer jeden wśród różowych pomadek.
MISS SPORTY - 014 PINK LADY
Cukierkowy, zimny różowy. Dobrze widoczny, pełny kolor, cudowna konsystencja prawie jak w One of a kind, dobrze utrzymuje się na ustach - na prawdę długo. Ostatnio mój nr 1 :) Jak dla mnie same zalety i co jest dodatkowo jej plusem ... to piękny i orzeźwiający arbuzowy zapach. :)
NYC - 416 BERRY RICH
Bardzo podobny brudny róż do tego z One of a kind jednak odrobinę lżejszy, coś pomiędzy nim a Pure Berry. Kolejna udana pomadka NYC, nie trafiłam u nich póki co żadnego bubla. :)
ORIFLAME - SOFT CORAL
Najmniej różowy. Delikatnie koralowy obecność jego koloru ogranicza się praktycznie do lekkiego połyskiwania. Bardziej jak pomadka ochronna, nawilża nie wysusza. Trwałość chyba najsłabsza z nich wszystkich. Ale i tak udany :)
Ja stawiam na astor :)
OdpowiedzUsuń