Problem
ze snem staje się obecnie chorobą cywilizacyjną. Mówi się , że to głównie nasza
zasługa… i cóż wiele w tym racji, jednak nie wszystkie z naszych problemów z
zasypianiem wynika ze złych nawyków. Nie da się wyeliminować wszystkich negatywnych
czynników, ale możemy wpływać na niektóre z nich.
Zbyt
krótki sen jest jednym z czynników ryzyka występowania różnego rodzaju chorób
cywilizacyjnych (choroby metaboliczne - cukrzyca, choroby układu krążenia – nadciśnienie
itd.) oraz zmniejszenia naszej odporności. Ale nie tylko narażone jest zdrowie
fizyczne, ale też psychiczne. Permanentne zmęczenie, spadek koncentracji,
osłabienie zdolności psychomotorycznych, roztargnienie, irytacja – nasze niewyspanie odbijać się będzie tez na
naszych kontaktach międzyludzkich i wydajności w pracy.
Dodatkowo
brak snu może doprowadzić do przybrania na wadze, w skrajnych przypadkach do depresji
oraz będzie bardzo negatywnie wpływać na naszą skórę, która chcąc nie chcąc będzie
się przedwcześnie starzeć. Brak szansy na regenerację = marny wygląd naszej
skóry.
Zdrowy
sen czy może „chory” - Mówi się, że przesypiamy jedną trzecia naszego życia. Warto
więc zrobić wszystko, aby ta część naszego życia była na jak najwyższym poziomie.
Dobry, zdrowy sen regeneruje nasze siły psychofizyczne, pozwala wypocząć, daje
mnóstwo niezbędnej energii, która będziemy pożytkować potem w ciągu dnia. Tu
liczy się jakość, a nie ilość i to właśnie jakość jest gwarancją dobrego
samopoczucia psychicznego i fizycznego. Dobry sen to dobry humor i pozytywna
energia na kolejny dzień. Co więcej, podczas snu regenerujemy nasze komórki,
wytwarza się hormon wzrostu, usuwane są toksyny z organizmu, ciało i umysł się
wycisza.
Pamiętajmy,
że to właśnie prawdłowy rytm dobowy ustawia nasz zegar biologiczny i to dzięki
niemu czujemy się wypoczęci i zrelaksowani po nocy, a to jak wiemy pociąga za
sobą szereg korzyści. :)
Problem
z zasypianiem w przeważającej części dotyka głównie kobiety. Jesteśmy bardziej emocjonalne niż mężczyźni i
to wiąże się też często z naszymi problemami ze snem. Myślimy, analizujemy,
martwimy się, po czym wszystko śni nam się po nocach, a rano budzimy się ze
spuchniętą od dręczących myśli głową. Czy
warto? Nie warto chodź na te kilka godzin dajmy sobie spokój, odpoczynek i
uwolnienie myśli nawet na chwilę sprawi, że będziemy rano wypoczęte, bardziej
energetyczne, a i może przyjdzie pomysł rozwiązania pewnych zmartwień. Wyjazd,
ważne spotkanie, natłok obowiązków często nie daje nam spać, ale warto się chociaż
postarać i zrobić wszystko, aby chodź na te kilka godzin odpocząć.
Wiem
jakie to trudne bo sama się często tak dręczę, ale rano gruntownie żałuję, że
byłam na tyle głupia, żeby chodź na chwilę nie odpuścić sobie. ;)
Czego
unikać?
Zbyt
długi sen -szczególnie w wolny dzień w celu odespania zarwanych nocy nie ma
sensu. Warto pamiętać, że nie jesteśmy w stanie „nadrobić” straconego snu w ten
sposób, a po wstaniu w południe możemy się źle czuć i odczuwać zmęczenie.
Za
długie drzemki w ciągu dnia- Nie ma nic złego w popołudniowej sjeście (wręcz
czasem bywa zbawienna:) pod warunkiem, że nie trwa ona zbyt długo i nie jest odbywana
zbyt późno. Drzemki po godzinie 15 – 16 nie wpłyną korzystnie na jakość naszego
snu w nocy, tak samo jak dłuższe niż 30 – 40 minut.
Stres
– jego uniknięcie brzmi śmiesznie i niemożliwie, ale to właśnie on spędza sen z
powiek i zmniejsza masę mięśniową. Sytuacja stresogenna, powoduje że zaczynamy odczuwać
zwiększone napięcie. Powoduje on zwiększenie stężenia kortyzolu (hormon stresu)
w wyniku czego następuje rozpad białek mięśniowych. A to przy długotrwałym działaniu
prowadzi do hiperkortyzolemii, tym samym tracimy masę mięśniową.
Dlatego
tak ważny jest sen i aktywność fizyczna, które będą nam mięśnie regenerować.
Uważajmy
co jemy – mówi się, a właściwie jest to dowiedzione, że nie powinno się spożywać
posiłków po godzinie 18. Nie ukrywajmy, że jest to często nie możliwe. Późne
powroty do domu nie sprzyjają temu, a wieczorną porą jedzenie jak na złość
smakuje najlepiej ;) Ważna wtedy jest jakość posiłku, niech będzie w miarę sycący,
ale lekko strawny, coś co nie wywoła u nas skutków ubocznych w postaci chociażby
nadmiernie wypełnionego żołądka i uczucia pełności. Uważajmy szczególnie na
cukry i tłuste potrawy. Czujmy się lekko i nie jedzmy do końca czasem warto
czuć lekki niedosyt. ;)
Tabletki
zło konieczne – Bierzmy tylko kiedy wszelkie metody zawodzą i nie ma innych możliwości.
I przede wszystkim po konsultacji z lekarzem.
Piwko
na lepsze spanie – jeden kieliszek wina wieczorem jest wskazany ze względu na dobry
wpływ na nasz układ krążenia, jednak zbyt druga ilość alkoholu koniec końców
pogarsza jakość snu szczególnie w późniejszych jego fazach (czego można doświadczyć
w połowie nocy lub nad ranem). ;)
Oglądanie
telewizji czy czegokolwiek innego przed zaśnięciem – dla mnie to kwestia
sporna. Często zasypiam przed telewizorem i jak dla mnie bywa to dość pomocne.
Ściszony dźwięk do minimum i ustawiony czas na 60 min. po którym telewizor się
sam wyłączy, dzięki czemu nie obudzi mnie potem w nocy. Aczkolwiek dla wielu z
nas może być on bodźcem rozpraszającym i wiele się mówi o zasypianiu przy
wieczornym filmie jako negatywnym nawyku.
Nie
warto siedzieć zbyt długo przed komputerem – sama prawda. Szczególnie siedząc po
ciemku z wielkim żarzącym się monitorem przed oczami. Problem z zaśnięciem
wręcz gwarantowany. Zbyt duże bodźcowanie sprawia, że nasz mózg również działa
wciąż na wysokich obrotach, a o relaksacji i wyciszeniu nie ma mowy.
Dłuższy
sen = bardziej efektywny sen - niestety tak nie jest. Cudownie by było odespać
zarwane noce w kolejną jedną noc wydłużając ją o kilka godzin. Niestety przy
dłuższym spaniu spada efektywność naszego snu, a tym samym regeneracja naszych
sił.
Kawa
przez całą dobę - odpuść napoje
zawierające kofeinę, guaranę czy tez inne pobudzające substancje. Niestety też trzeba
zrezygnować z popołudniowej kawy i wieczornego picia coli. :(
Za
bardzo chcemy zasnąć - Pamiętajmy też, że w ciągu dnia jesteśmy zwykle aktywni
i tylko niektórym udaje się z marszu zasnąć po takim dniu. Warto mieć swój
własny „rytuał” wieczorny, który nas wyciszy i zrelaksuje, będąc jednocześnie
swoistą fazą przygotowawczą do pójścia spać – może to być kąpiel, słuchanie
muzyki, czytanie książki – grunt byle znaleźć sposób na siebie i się chodź na
chwilę zrelaksować.
Krótki
sen zwiększa apetyt – gdy jesteśmy niewyspane jest nam zimno i otulone kocem
biegniemy do lodówki lub po coś słodkiego. A potem tycie, tycie, tycie!
Ile
snu potrzeba?
Zapotrzebowanie
na sen jest indywidualne dla danego osobnika. W zależności od wieku, płci czy
też stylu życia. Każdy z nas powinien wysypiać
się w granicy 7 -9 godzin na dobę. Tyle wymaga nasz organizm alby się zregenerować.
Osoby
młode w wieku dojrzewania oraz dzieci potrzebują go trochę więcej nawet do 10 godzin,
ponieważ tyle wymaga od nich organizm.
W
raz z wiekiem śpimy coraz krócej – owszem im człowiek młodszy, tym więcej snu
potrzebuje niemowlęta nawet do 18 godzin na dobę, natomiast osoby starsze
zwykle śpią niewiele.
Photos: Internet
Text: VersatileCorner.blogspot.com
Text: VersatileCorner.blogspot.com
Bardzo cenne rady-skorzystam:))
OdpowiedzUsuńbardzo fajny post :) ja uwielbiam spać, ale niestety nie mam na to czasu ostatnio :(
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie kładłam się w ciągu dnia, szkoda mi czasu i zawsze mnie dziwiło, że ludzie tak robią :)
OdpowiedzUsuńJa w wolne dni śpię o wiele za długo ( po 10 godzin ), a potem faktycznie jestem bardziej zmęczona niż zazwyczaj... Jednak przyznam, że trudno jest mi wyjść spod ciepłej kołderki ;)
OdpowiedzUsuńJak tylko czytam o spaniu zaczynam ziewać i zamykają mi się oczy, zwłaszcza w taką deszczową pogodę jak dzisiaj.
OdpowiedzUsuńW moim przypadku to prawda, że krótki sen wzmaga apetyt ;)
OdpowiedzUsuń