7.02.2014

Szminki w kolorze... Czerwień.


Kolejny post z serii szminki, dzisiaj kolor czerwony :)

NYC
Wszystkie szminki z NYC jakie mam kupiłam za niecałe 3 zł ;) jak za ta cenę są na prawdę świetne mają bardzo intensywne kolory i długo utrzymują się na ustach. Szminki mają kremową konsystencję i przyjemny zapach.

RED RAPTURE 432 - najmocniejsza czerwień ze wszystkich, bardzo głęboka i intensywna, zdecydowanie nie jest to typowy strażacki czerwony, raczej kolor pełnego wina. 

RED FLAME 402 - dużo łagodniejsza od poprzedniej, lekko perłowa, po nałożeniu kilku warstw kolor nie pogłębia się, a jedynie uwidacznia się perłowy połysk i tu dla mnie minus bo nie jestem fanką perłowych szminek ;(. Kolor czerwieni, delikatnej maliny wpadającej koral, dużo mniej intensywny.


BASIC (niestety brak numeru koloru...) - szminka, którą użyłam może ze 2 razy, trochę wysusza usta, jest z tych bardziej matowych pomadek, kolor makowa czerwień, trochę odpustowa, ale na Halloween się sprawdziła ;)


Dla mnie nr 1 zostaje Red Rapture najbardziej oryginalny z całej 3 i na prawdę intensywny i śliczny. ;)

5.02.2014

Golden Rose - Maxim Eyes - tusz do rzęs


Maskara kupiona bardzo bardzo na szybko za niecałe 6 zł i muszę przyznać, że w tym przypadku chyba bez szału przynajmniej w moim przypadku. Maskara jest jak mówi producent dla "kobiet nie zadowolonych z objętości swoich rzęs" dodatkowo ma wydłużać i unosić nasze rzęsy. U mnie raczej nie uzyskałam tego efektu, choć muszę przyznać, że ogromnym plusem jest szczoteczka, doskonale rozczesuje i jest bardzo dobrze wyprofilowana, (umyje i zachowam do rozczesywania na pewno :)). Dodatkowym atutem maskary jest kolor na prawdę głębokiej czerni i ogólnej lekkości, ponieważ tusz nie obciąża rzęs. Jednak biorąc pod uwagę efekt, nie wywołał on u mnie zachwytu raczej tylko minimalnie poprawił wygląd moich rzęs. Póki co tusz mam już ok. miesiąca i wciąż się trzyma i nie wysycha, a co za tym idzie po nałożeniu nie osypuje się, to całkiem dobry znak. Jednak tusz to tusz  dla mnie powinien dawać znacznie widoczny efekt, może dla osób lubiących minimum w makijażu wystarczy. ;)


Rozdanie Yankee Candle Q1 2014 u KawaiiMama86 :)


Biorę udział w rozdaniu u Kawaii Mama 86 i Was też gorąco zapraszam do niego! ;)




4.02.2014

Sleek - Garden of Eden

Source: sleekmakeup.com/

Najnowsza paletka Sleek'a już w sprzedaży.  Moje pierwsze wrażenie ochy i achy jednak po przemyśleniu, zakup praktycznie samych zieleni chyba zbytnio mi nie jest potrzebny. Chyba jednak będzie bez szału :), chociaż niektóre kolory wyglądają całkiem porządnie. W paletce większość perłowych cieni i z drobinkami, jednak mamy też maty, zielony wręcz śliczny. :) 
 Co sądzicie?

Source: sleekmakeup.com/

NYC Mosaic Face Powder


Kosmetyki NYC zachwyciły mnie już dawno (może nie wszystkie, ale większość jakie mam), nie inaczej było z tym pudrem. Kupiłam kolor 727A Mocha Glow niestety dla mnie nie nadaje się, ani jako puder żeby rozświetlił, ani jako róż, po prostu jest dużo za dużo za ciemny... za to idealnie sprawdza się jako delikatny bronzer. Jest bezzapachowy i ma na prawdę minimalną ilość świecących drobinek, nie pyli i jest dość zbity. Po połączeniu kolory na pędzlu dają delikatny brąz, ogólnie pomimo nawet tego, że wydawał mi się za ciemny na pewno nie jest dość ciemny dla osób z ciemniejszą karnacją, zdecydowanie bardziej dla "bledszych twarzy" jak ja ;) Jest całkiem wydajny i ma sporą pojemność szczególnie w stosunku do ceny - po prostu się opłaca. Sprawdzi się też dobrze dla osób, które jeszcze nie do końca radzą sobie z nakładaniem bronzera/różu, bo raczej wielkiej szkody w postaci plam nie zostawi :) I co najważniejsze nie uczula, przynajmniej mnie, a dla mnie znaleźć taki kosmetyk nie jest łatwo ;)


3.02.2014

Nowe zapachy Yankee Candle Jesień/Zima 2014

Source: yankeecandle.co.uk/
Najświeższa zapowiedź od YC nowiutkie zapachy na tegoroczną jesień i zimę... Zapowiada się cudownie! ;)

Jesień - INDIAN SUMMER:
Honey Glow, 
Ginger Dusk, 
Amber Moon, 
Wild Fig 

Zima - PAST /CHRISTMAS/ PRESENT: 
Candy Cane Lane,
 Christmas Garland, 
Icicles, 
Angel's Wings

Już nie mogę się doczekać! A wy?

Peter Kerr - Pomarańcze w śniegu


Tym razem coś zupełnie innego, a mianowicie książkowa propozycja na zimę. Tak ją polubiłam, że po prostu nie mogłam o niej nie wspomnieć słowem! "Pomarańcze w śniegu" to książka do której kupna przymierzałam się wieeele wiele dni w sumie miesięcy, aż w końcu udało mi się ją dostać :) Napisana lekko, przyjemnie się ją czyta, pełna ciepłych słonecznych opisów Majorki, gdyż to ona jest tu główną bohaterką. W tych kilku rozdziałach poznajemy rodzinę Kerrów, która spełnia swoje marzenie, opuszcza rodzinną Szkocję i zajmuje się uprawą pomarańczy na Majorce o czym nie ma zielonego pojęcia. W książce opisany jest cały okres przedświąteczny i Nowy Rok, ja akurat jakoś bezwiednie zabrałam się za tą książkę również w tym czasie i muszę przyznać, że to były na prawdę przemiłe chwile "na Majorce". "Pomarańcze w śniegu" sprawiły, że samemu chciałam to wszystko rzucić i wyjechać na taką ciepłą wyspę. :) Napisana jest prosto i przyjemnie, jest lekka i zabawna w sam raz na zimowy wieczór. Szczególnie polecam osobom kochającym podróże i wszelkiego rodzaju książki o nich, jeżeli ktoś liczy na nie wiadomo jak ambitną pozycję to raczej się nie zachwyci tak jak ja... Bo to po prostu ciepła opowieść pełna cudownych opisów wyspy. :) Ja wrócę do niej jeszcze kiedyś na pewno.

Manhattan Soft Mat Lipcream - matowe pomadki w kremie

Dzisiaj znów coś z serii szminki ;), a mianowicie intensywne matowe pomadki w kremie Manhattan.
Już jakiś czas temu skusiłam się na kolor 53M, aktualnie zaczynam już drugie opakowanie i muszę przyznać, że póki co jest to moja jedna z ukochanych szminek na co dzień.            Plusy: idealnie matowy kolor, fajna konsystencja, szminka jest mocno napigmentowana i utrzymuje się wystarczająco długo, aby się z nią polubić :), dodatkowo ma przyjemny zapach i całkiem niezły aplikator.                                                                Niestety ma też minusy, które nie są przynajmniej dla mnie w stanie umniejszyć jej wartości. Pomadka strasznie wysusza usta, dlatego dla osób, które mają spierzchnięte usta po prostu się nie nadaje, na takich ustach będzie wyglądać wręcz okropnie. Warto przed nałożeniem pomadki nałożyć balsam, wtedy pomadka idealnie "zleje" się z ustami i otrzymamy śliczny naturalny kolor. 

Ja mam kolory 53M (jaśniejszy) i 54L (ciemniejszy, duuużo ciemniejszy na ustach), ogólnie oba są rewelacyjne, ale obecnie jestem bardziej za 53M - idealnie naturalny :)


53M/54L

Puder bambusowy - HEAN


Nie był to pierwszy zakup z marki HEAN jaki dokonałam i jak do tej pory na żadnym produkcie się nie zawiodłam. Puder kupiłam za 14 zł więc biorąc po uwagę jego jakość jest wart tej ceny. Nie pyli, grubość przemiału sprawia, że puder dobrze się trzyma pędzla i nie "lata" po całym pomieszczeniu czy kuferku. Ja mam kolor nr 500 Transculent, ale do wyboru mamy jeszcze kolory Light Beige nr 501 i Natural nr 502. 
Nadaje idealnie matowy efekt i u mnie sprawdził się jako na prawde dobre wykończenie na ładnych parę godzin. Co jest dodatkowym plusem, tak jak obiecuje producent puder nie wysusza skóry, sprawdza się dobrze też na mniej wymagającej skórze niż moja. :) Póki co dla mnie ma same plusy, sprawdza się dobrze i wiem, że zostanę przy nim na dłużej.
Za tą cenę i efekt jak najbardziej duuuży + !